Olejujesz włosy? Wzbogać ten rytuał i sięgnij po płukankę do włosów. Będzie ona doskonałym zwieńczeniem całej pielęgnacji – to jak ostatni rozdział doskonałej książki. Płukanki wyglądają niepozornie, ale ich działanie na włosy jest nieocenione. Efekty widać od razu: pasma zyskują blask, elastyczność i gładkość, a skóra głowy uspokaja się i leczy. Najlepsze jest to, że płukankę do włosów można zrobić w jedną chwilę, z ogólnie dostępnych, domowych składników.
Płukanki do włosów to napary i mieszanki na bazie wody, którymi po prostu spłukujemy włosy po myciu i po ostatnim „tradycyjnym” płukaniu ich wodą. Płukankę wylewa się na włosy i pozostawia tam aż do następnego mycia. Jest to wodny, lekki roztwór, który nie obciąża włosów i działa jak odżywka bez spłukiwania. Płukanki do włosów mogą składać się z jednego lub kilku różnych składników.
Regularnie stosowane płukanki do włosów nadają pasmom blask, elastyczność, lekkość, wygładzają, dyscyplinują, podkreślają barwę i refleksy na włosach, dbają o ich kolor, pobudzają wzrost, a nawet leczą łupież i podrażnienia skalpu. Są doskonałym uzupełnieniem olejowania włosów. Dlaczego? Do wytworzenia płukanek stosuje się najczęściej substancje tak różne od olejków, a zatem o całkiem odmiennym składzie i zróżnicowanych komponentach. Dostarczamy zatem włosom tego, czego nie ma w olejkach.
Płukanki do włosów można stosować po każdym myciu włosów, ale najlepiej robić je po olejowaniu włosów, ponieważ uzupełniają one właściwości naturalnych olejków i sprawiają, że ten rytuał zyskuje na skuteczności. Płukanki są jak ostatni szlif na drogocennym kamieniu. Sprawiają też, że włosy nabierają lekkości i odbijają od nasady, a zatem zapobiegają przeciążeniu pasm zabiegami pielęgnacyjnymi. Są też doskonałym remedium na elektryzowanie i puszenie się włosów – dlatego powinno się je włączyć jako stały element pielęgnacji szczególnie w okresie zimowym.
Płukanki można aplikować na dwa sposoby:
Włosy przed takim płukaniem powinny być wilgotne, ale odsączone z nadmiaru wody (suche włosy mają mniejszą chłonność, a zatem „wypiją” one mniej składników z płukanki): najpierw najlepiej osuszyć je delikatnie ręcznikiem.
Jest to płukanka, która doskonale działa zarówno na włosy, jak i skórę głowy, ponieważ pobudza mikrokrążenie: dzięki temu włosy szybciej rosną. Ponadto płukanka z kawy nabłyszcza, ożywia i zmiękcza. Kawa ma intensywny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Ta płukanka jest doskonała dla włosów ciemnych brąz i czarnych, ponieważ dodatkowo je przyciemni i zadba o ich kolor.
Ta płukanka to doskonała metoda na wygładzenie włosów bez prostownicy lub silnie silikonowego serum. Ocet zakwasza, a tym samym domyka łuski włosów: efektem jest blask i miła w dotyku gładkość.
Płukanki octowe są doskonałe dla osób, które farbują włosy. Dzięki regularnemu domykaniu łusek włosa i wygładzaniu ich struktury kolor będzie się utrzymywał dłużej, a włosy będą mniej porowate.
Płukanka octowa może lekko matowić włosy, dlatego należy pamiętać, aby nie zakwasić ich zbyt mocno i nie przesadzić z ilością octu zmieszanego z wodą.
Chmiel jest od dawna znany i ceniony jako naturalna odżywka. Sprawia, że włosy stają się miękkie, w doskonałej formie i sprężystości, sypkie i pełne objętości. Piwo zawiera też alkohol, który wzmacnia krążenie w skórze głowy i pobudza cebulki włosów do pracy, a jednocześnie doskonale oczyszcza skalp z nadmiaru toksyn i łojotoku. Rozrobiony z wodą będzie łagodnym, ale skutecznym środkiem pielęgnacyjnym.
Płukanka piwna działa doskonale na osłabione, pozbawione objętości włosy z tendencją do przetłuszczania się: zawiera bowiem dużą ilość witamin z grupy B.
Siemię lniane to kosmetyczny hit, który sprawdza się w pielęgnacji włosów, twarzy, paznokci, ciała. Jego zasługi w dziedzinie regeneracji, odżywienia i nawilżenia oraz kondycjonowaniu włosów są nieocenione. Okazuje się, że lniany żel można z powodzeniem wykorzystać do sporządzenia płukanki, która odżywi i nada blasku włosom matowym, puszącym się, niezdyscyplinowanym.
To delikatna płukanka, która łagodzi podrażnienia skóry głowy, a jednocześnie wspaniale podkreśla blask i jasne refleksy na blond włosach. Rumianek ma też właściwości rozjaśniające, więc dobrze chroni blond pasma przed żółknięciem.
Mięta doskonale odświeża skórę głowy, oczyszcza ją z toksyn i z nadmiaru sebum, a dodatkowo delikatnie odbija włosy od nasady i dodaje im objętości. Jeśli Twoja skóra głowy często ulega podrażnieniom – mięta będzie doskonałym środkiem kojącym podrażnienia lub swędzenie.
Rudy odcień włosów jest niezwykle trudny w „utrzymaniu”: wypłukuje się bardzo szybko i przechodzi z głębokiej miedzi w niezbyt twarzowy pomarańcz. Jak wzmocnić ich kolor?
Ta płukanka – podobnie jak kawowa – wzmacnia kolor ciemnych włosów. Regularnie stosowana nie tylko zintensyfikuje ich odcień, ale również zadba o farbowane pasma: zapobiega bowiem szybkiemu wypłukiwaniu się koloru, a dodatkowo podkreśla naturalny blask włosów.
To dwuskładnikowa płukanka, która jest niezwykle łatwa w wykonaniu: nie potrzeba do niej zaparzać żadnych ziół ani wywarów. Wystarczy połączyć kupioną w sklepie wodę brzozową z wodą destylowaną. Sok z brzozy zawiera szereg witamin, aminokwasów i soli mineralnych, które wzmacniają cebulki, doskonale odświeżają skórę głowy, regenerują i nabłyszczają włosy, a także zapobiegają powstawaniu łupieżu. Płukanka z wodą brzozową jest też doskonałym remedium na wypadające włosy. Po umyciu głowy użyj płukanki i pozostaw włosy do całkowitego wyschnięcia.
Aby płukanki do włosów działały efektywniej – stosuj do nich zawsze przegotowaną wodę – nie jest tak twarda, jak woda z kranu, a więc włosy spłukane destylowaną wodą nabiorą miękkości i większej elastyczności; będą się też lepiej układały i staną się zdyscyplinowane oraz miłe w dotyku.
Mam naturalnie falowane włosy. Niestety przez kilkuletnie rozjaśnianie z fal zrobiło się jakieś siano. Puszą się i nie mają żadnego konkretnego kształtu. Czy stosował ktoś może tę płukankę z siemienia? Działa?
Moja ulubiona to zdecydowanie rumiankowa!
Działają! Najlepsza według mnie to ta z siemienia :)
Swoja drogą to jestem ciekawa, czy te płukanki to coś dają?
Poleca płukankę rozmarynową. Idealna dla mnie, bo walczę teraz z szybszym porostem włosów.
Moje włosy nie przepadają niestety za płukankami. Próbowały już ich w wielu odsłonach, ale za każdym razem marudzą :(
Nigdy nie stosowałam płukanek do włosów. Jakoś wydawało mi się, że płukanie wodą wystarcza. Ale po tym poście mam ochotę na przetestowanie kilku propozycji.
stosowałam jak na razie tylko tą z octu jabłkowego, a resztę mam w planach
Opinie: #8